czwartek, 11 października 2012

Szpitalne wyposażenie + poporodowe s.o.s.

Najpierw krótko napiszę o tym, co przydało się nam w szpitalu a co było zbędnym ciężarem. Rodziłam w Ponaniu w św. Rodzinie - to dla tych Kobietek, które może tu zaglądają, są z Poznania i zastanawiają się nad szpitalem;-)
Absolutnie nic nie musiałam mieć na mojego Malucha, było wszystko - pieluszki, kremiki, ciuszki.
Dla siebie wzięłam dużo podkładów i podpasek, ale też wszytko przywiozłam do domu, bo miałam tam przy swoim łóżku na wyposażeniu;-)
Przydały mi się napewno swoje majtki jednorazowe, zwykłe bawełniane, stanik do karmienia, koszule nocne ( chociaż jedną oferował mi szpital). Oprócz tego wiadomo - kapcie, klapki pod prysznic, ręcznik.

Z gastronomicznych rzeczy fajnie też wziąć herbatę w saszetkach. Ja sobie często robiłam z połową małego plasterka cytryny.
Dużym minusem było szpitalne jedzenie, było okropne, więc warto mieć jakieś swoje przekąski, owoce.
Jedna niedzielna kolacja powaliła mnie na łopatki - musiałam ją uwiecznić na zdjęciu;-)
3 kromki chleba + galareta - fujjjj;-/ Do tego te Panie roznoszące posiłki, które jedzenie po prostu rzucały wręcz na stoliki - odrażające;/ Pamiętajcie o swoich sztućcach, kubku;-)

Prowiant szpitalny;-]




Dużo piłam, więc warto zaopatrzyć się też w kilka butelek wody.

Dla mnie jednak bardzo ważnym gadżetem, który kupił mi zaraz pierwszego dnia Tomek była poduszka dla osób z odleżynami. Miałam nacinane krocze a karmiłam na siedząco, więc taka poduszka była i nadal jeszcze jest dla mnie zbawienna;-)

Poduszka do siedzenia





Z rzeczy pielęgnacyjnych bardzo przydał mi się Octenisept spray, który przynosił i nadal przynosi mi ulgę;-)



Na sutki stosowałam Maltan, ale nie wiem do końca czy na mnie działa, bo nadal mam poranione sutki, więc za radą naszej koleżanki blogerki zakupię Ziajkę, może ona pomoże, bo pierwsze zassanie Malucha sprawia mi straszny ból, wczoraj Położna poleciła żebym przed przytąpieniem do karmienia rozmasowywała sutki i faktycznie to pomaga, bo są mniej obrzmiałe i co najważniejsze Maluszek łatwiej je chwyta.
Przydał się też bardzo krem na opuchnięte stopy, bo miałam wrażenie, że jeszcze bardziej opuchlizna nasiliła mi się w szpitalu.

Tyle z rzeczy, które przyszły mi do głowy;-)

Największym problemem są dla mnie teraz bolące piersi i krocze, ale mam nadzieję, że na dniach wszystko minie;-)

A to mój wczorajszy Bobas z Mamusią;-)

Mikołajek + Mami



18 komentarzy:

  1. Wyglądacie cudownie, a Ty kwitnąco! Patrząc na zdjęcie mam wrażenie jakby jakaś młodsza ciocia przyszła w odwiedziny do bobaska wprost z wybiegu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ślicznie wygladasz.. Czy Ty na pewno rodzilas? Wygladasz jak nowonarodzona:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rodziłam, rodziłam:D moje niektóre częsci ciała nie pozwalają mi o tym zapomnieć;-) dziękuję;-)

      Usuń
  3. Pięknie wyglądasz! Na pewno nie jak kobieta " chwilę " po porodzie:)
    A miki? Boooooooooooski! Aż zapragnęłam znowu mieć takiego miniaturkowego człowieczka:) moja córka jest już taka dużaa:D jutro kończy 7 msc. :P
    pozdrawiam Was serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;-) dziękuję;-) bardzo mi miło;-) Jak zapragęłaś takiego Malucha to do dzieła;-) a swoją drogą to faktycznie teraz mój 9 miesięczny siotrzeniec wydaje mi się taki duuużo jak porównuję Go z Mikołajem;-)

      Usuń
    2. No coś Ty...z jednym ledwo daję radę, z dwoma chyba bym w psychiatryku wylądowała :D

      Usuń
  4. Super wygladasz:) a Mikołaj jak aniołek;) mi pomaga ta ziaja

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale on malutki, a jedzenia szpitalnego nie zazdroszczę ;/

    OdpowiedzUsuń
  6. krocze zazwyczaj przestaje męczyć, jak zdejmą szwy (ewentualnie rozpuszczą się, zależy jakie u Was dają). Jak ja miałam poranione brodawki przy pierwszej córce to używałam nakładek silikonowych do karmienia... duża ulga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest szansa właśnie, że jutro zdejmą mi szwy. Jeżeli chodzi o te nakladki silikonowe to próbowałam, ale Mały nie chce przez nie ssać, więc czekam aż się zregenerują same;/

      Usuń
  7. ale cudnie wyglądacie!
    po prostu cudnieee!:) już 10 min się gapię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ;-) dziękujemy! Ty tak gapisz się na nasze jak ja na Wasze, bo też cuda jesteście;-)

      Usuń