Wstaję sobie z rana opuchnięta jak balon na festynie, nogi mam też mocno zaokrąglone, palce u rąk aż mi pulsują z tej całej opuchlizny, lustra omijam szerokim łukiem a mój Mąż chodzi za mną i wyznaje miłość, dziś nawet mi powiedział, że mógłby drugi raz się ze mną ożenić;-) Jakie to miłe;-)
Gotowa jestem na 100%, torba spakowana, pokoik gotowy, prowiant pomrożony, tylko coś Syn nie pcha się na tą stronę;-)
W środę idę zrobić kolejne badania, bo 6. października minie miesiąc jak robiłam ostatnie a w szpitalu muszę mieć je nie starsze niż właśnie 1 miesiąc. W czwartek kolejna wizyta, ciekawa jestem czy dotrwam;-)
Dziś w nocy mało spałam, bo plecy mnie okrutnie bolały, brzuch też pobolewał, ale zero jakiś regularności.
Chyba zaczynam się mocno niecierpliwić, chodzę rozdrażniona, mało sympatyczna jestem do Męża, który ma anielską do mnie cierpliwość, ale coś mówi pod nosem, że niedlugo skończy okres ochronny;-)
No ale przecież wygladasz bosko!!!!! Rozumiem, ze sie niecierpliwisz:) Ja tez.. Jeszcze chwila, jeszcze momencik.. :)
OdpowiedzUsuńBaaaardzo się niecierpliwię!! Wdech, wydech...;-)
Usuńdamy radę!
Śliczny brzusio, wyglądasz kwitnąco ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję;-))
UsuńKochana, kwitniesz! tylko brzucholec Ci urósł, reszta jest jak pamiętam! a Maya właśnie założyła sobie na szyję moją torbę truskawkę i się cieszy, pewnie to telepatyczne śmiechy chichy w stronę Miko :) buziolce!
OdpowiedzUsuńTaaa, nie chciałabyś mnie rano oglądać;p Kochana Mayeczka, ucałuj truskaweczkę od Cioci;*
Usuńjeszcze chwila, moment i bedzie po wszystkim, glowa do gory :) ostatnie dni bardzo sie dluza...
OdpowiedzUsuństraaaasznie się dłużą....;-)
Usuńdobrze, 40 to 40 i w tym na pewno już się to skończy:))))) masz prawo być rozdrażniona, ale pomyśl sobie, że za TYDZIEŃ będzie już po wszystkim! a ja jeszcze miesiąc hehe. i spuchłam teraz dwukrotnie w ciągu dwóch dni - moje skarpetki zostawiają mi ślady na nogach, takie oponki;)
OdpowiedzUsuńwyglądasz uroczo, więc ja się nie dziwię, że ci miłość wyznaje mąż:)
\\
buziaki!
Obyś miała rację;-) Biedna, współczuję Ci też tej opuchlizny, to jakaściążowa zmora, ona dziś była powodem moich łez jak się z rana obuziłam to się przestraszyłam samej siebie;-/ Trzymaj się mocno! Pozdrawiam!
UsuńHej:) zajrzałam przez przypadek i przejrzałam kilka stron bloga. Podoba mi się u Ciebie , więc zostaję na dłużej:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie:)
Bardzo nam miło;-) Zapraszamy serdecznie i ślemy pozdrowienia;-)
UsuńJeszcze troszkę. Spróbuj się zrelaksowac. Idzcie z mężem do knajpki, bo pewnie najszybciej za parę miesięcy gdzieś pójdziecie:)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
An.my już mamy Mikolajka na świecie;-) urodziłam w piątek o 10:40 po prawie 30 godzinach porodu! Jak wyjdziemy że szpitala napisze więcej, Mikołaj ma podejrzenie żółtaczki, po jutrzejszych badaniach zobaczymy czy jeszcze zostajemy czy wychodzimy. Mikołaj jest cudowny;-)
OdpowiedzUsuńHaniu! Witamy na świecie Mikołaja! czekamy na więcej info!3mamy kciuki żeby biliorubina szybko spadła i żebyście szybko wrócili do domu.
Usuń1. wyglądasz przecudnie
OdpowiedzUsuń2. piękny pokoik!!!
Dziękuję ogromnie i pozdrawiam;-)
UsuńPrzepiękne zdjęcia!!! :-) Gratuluję :-)
OdpowiedzUsuńdziękujemy;-)
OdpowiedzUsuń