… Mikołajek nagle zapragnął wyjechać na weekend do Dziadków a Dziadkowie zapragnęliby Mikołajka;-) Co ciekawe, zakładam ten fakt dopiero jak Mikołajek zacznie dobrze prawić;-)
- Pospałabym do 9, kurna nawet do 10 mimo, że normalnie w weekendy nigdy mi się to nie zdarzało, no, chyba, że wracaliśmy z jakiejś włóczęgi lub mocniejszej imprezy
- Wzięłabym na spokojne gorącą kąpiel i w tej wannie poczytała książkę, co to już w tym roku 7 podejście do niej robię
- Rano wypiłabym do końca gorące cappuccino i zjadłabym śniadanie przy stole i nie ukrywałabym się przed nikim z tym śniadaniem
- Pojechałabym z Mężem na sushi a nie sushi przyjechałoby do nas i siedziałabym z przodu w samochodzie i nie mdliłoby mnie zapewne, a potem do kina byśmy poszli
- Poszłabym na zakupy i kupiła coś dla siebie
- Ugotowałabym coś bardzo ambitnego i wymagającego sporej ilości czasu
- Posiedziałabym sobie na balkonie (o ile byłoby lato) i przeglądnęłabym moje ulubione gazety
- Pomalowałabym sobie paznokcie u rąk i u nóg i za 2 minuty nie zapomniałabym, że mam je pomalowane
- Pójechałabym z Mężem na wspólny długi spacer i nie wrócilibyśmy o 20 na kąpanie tylko usiedlibyśmy gdzieś na lampkę wina
- Poszłabym do Epiku i wyszłabym po dwóch a nawet trzech godzinach
Wszystkie te rzeczy pewnie zrobiłabym myśląc ciągle o Mikołaju, bo niby byłoby fajnie, ale najfajniej jest mimo wszystko we trójkę!! Czy zamieniłabym moje aktualne życie na to poprzednie? NEVER EVER!!
to mamy bardzo podobne pragnienia:) i pomyśleć, że to wszystko się właśnie robiło nie mając przy nodze małego bąka ooo i nawet w komentarzu o nim pisze, nic a nic nie wyszedł by mi ten weekend:)
OdpowiedzUsuńtak, takie to było zwyczajne i proste;-)
UsuńI ja rownież! Jednak czasem taka myśl o kinie na przykład bardzo kusi ;)
OdpowiedzUsuńo tak..kino bardzo, bardzo kusi, na byle co bym poszła;-)
UsuńIm dziecko starsze tym te pragnienia słabsze.Ja tak przynajmniej mam.Może dlatego, że stopniowo zaczniesz wprowadzać te czynności w życie nawet nieświadomie.
OdpowiedzUsuńAle na twoim etapie miałam tak samo.
a może to wynika z tego, że człowiek się godzi na nowy styl i tryb życia?;-)
UsuńSuper :) Wiadomo, dziecię najważniejsze ;)
OdpowiedzUsuńhahahhahahah, pękłam ze śmiechu, dobrze napisane.
OdpowiedzUsuńech marzenia....:) ale na paznokcie mam rozwiazanie, stosuje kropelki przyspieszajace schniecie bo ja to nawet bez Julka zaraz zapominalam ze mam pomalowane :D przepraszam za brak polskich znakow ale cos mi sie poprzestawialo i jakbym chciala napisac z polskimi znakami wyszlo by tak: nie doceniaøyßmy tego co miaøyßmy,ale mimo to æycia sobie bez tych naszych maluszköw nie wyobraæam! (ja nie wiem Hania co ja mam z tymi literkami ostatnio...:P)
OdpowiedzUsuńco to za kropelki?;-) ja nie wiem co Ty masz z tymi znakami;-)) ogarnij się:D
Usuńostatnio żadne sprzęty nie chcą ze mną współpracować! ja nie wiem :) kropelki można dostać w każdej drogerii, taki wysuszacz lakieru i nabłyszczacz w jednym :) teraz mam firmy mysecret :) dajesz kropelkę czekasz parę sekund i voila, można szaleć :)
UsuńKeep calm and count to ten - od dzis moje motto :D
OdpowiedzUsuń:D moje też!
UsuńMam pomysł... Wyślemy nasza dwójkę na wakacje i zrobimy te wszystkie 10 przykazań razem :-*
OdpowiedzUsuńdobra!! Wchodzę w to!!!!!
UsuńJa to nie wiedziałabym za co się zabrać.. ;) I tak sobie często myślę jak to będzie jak moje dziecko się już troszkę usamodzielni, że będę mogła zrobić spokojnie cokolwiek.
OdpowiedzUsuń;-) też prawda!! Ja jakoś sobie tego nie mogę wyobrazić, to tak, jak byłam w ciązy i miałam już pod koniec wrażenie, że ja z tym brzuchem to już tak zawsze;-) jeszcze będziemy leżały i pachniały;-)
Usuńja najchętniej w takiej sytuacji wziełabym pod uwagę pkt 2:)
OdpowiedzUsuńta opcja najbardziej możliwa do zrealizowania;-)
Usuńu nas jest szansa na kino w ciągu dnia :) Piotrek z babcią, a my na seans do Starego Browaru. W razie nagłego ataku paniki u dziecka czy też u nas, do babci mamy 2 minuty drogi :) i chyba po powrocie plan wcielimy w życie :) czego życzę i Wam :) :*
OdpowiedzUsuńO! no to korzystajcie, u nas nie ma takiej opcji, bo my tu sami w Poznaniu;/ wcielajcie, wcielajcie!! ps. najlepszego z okazji rocznicy ślubu, pamiętałam:D
Usuńtrzeba więc dziadków zmobilizować :)
OdpowiedzUsuńProblem w tym, że ja bym jeszcze nie zostawiła chyba Mikołaja, wyjdę do sklepu na chwilę i już tęsknię ;)
UsuńOjjjj Haniu czytasz w moich myślach???? Też to wszystko bym zrobiła :) tylko Ty jesteś bliżej realizacji tych marzeń niż ja zapewne :)
OdpowiedzUsuńNo ja nie wiem w czym lepsza jestem od Ciebie;) no, chyba, że wiekiem dziecka swego;) pozdrowionka Elizka!!
Usuń