poniedziałek, 1 lipca 2013

Mutsy Evo - spacerówka -> nasza opinia

Od kwietnia wozimy się spacerówką Mutsy Evo. Mamy lipiec, więc już jestem w stanie wyrazić opinię na jej temat szczególnie, że miałam kilka zapytań od mam, które się nad nią zastanawiają.

Lubię minimalizm, więc ta spacerówka zadowoliła mnie w 100%, nie mogłam doczekać się momentu wsadzenia w nią Mikołaja i pierwszego spaceru (swoją drogą pierwszy spacer zakończył się fiaskiem i powrotem do domu, ale to raczej nie przez spacerówkę, tak mniemam) Prowadzi się świetnie, jest jeszcze lżejsza od gondoli.

Spacerówkę możemy zamontować przodem jak i tyłem i myślę, że jest to fajne rozwiązanie, bywały takie momenty, że w trakcie spaceru przekładałam Mikołaja to przodem do mnie to tyłem, w zależności od potrzeby.

Samo siedzisko spacerowe ma kilkustopniowe rozkładane oparcie z regulowanym podnóżkiem, pasy bezpieczeństwa mocnowane są pieciąpunktowo, posiada też regulowany pałąk bezpieczeństwa z możliwością demontażu. Jeżeli chodzi o budkę to można ją dodatkowo rozłożyć odpinając zamek. W pozycji siedzącej idealnie chroni dziecko przed słońcem, deszczem i wiatrem. W pozycji leżącej...no, niestety nie do końca i to jest jedyny minus o którym muszę wspomnieć opiniując Evo. Osobiście dokupiliśmy Mikołajowi parasol, który chroni Go przed słońcem i folię idealnie kryjącą przed deszczem.

Poszycie spacerówki możemy zdjąć i wyprać.

Gdybym miała drugi raz stanąć przed zakupem zrobiłabym to samo, po prostu wybrałabym Evo, mimo tego jednego minusa;-)

Pytanie do Was;-)

W połowie lipca lecimy do Rzymu, zastanawialiśmy się nad zakupem małej parasolki, którą wzięlibyśmy zamiast naszej Evo, co myślicie na ten temat? Czy będą jakieś problemu na samym lotnisku, czy ktoś z Was brał do samolotu zwykłą spacerówę a może wlaśnie Evo?

Jeżeli macie jakieś pytanie dotyczące wózka -> gondoli, spacerówki, stelaża to służę pomocą;-)


 

ps. UWAGA, UWAGA!!! Już niedługo konkurs zorganizowany przez blog Retro Feelings i dookoła nas;-) Bądźcie czujni;-)



15 komentarzy:

  1. Ja lecialm juz 3 razy ze spacerowka Chicco!
    Z racji tego, ze ciagle podrozuje najwazniejszym dla mnie atutem wozka jest latwosc skladania i jego waga. Na lotnisku z wozkami nie ma problemu. Mozesz go "wyslac" z bagazem glownym albo oddac przy samym wejsciu na samolot... Mieszkam we Wloszech wiec jesli bedziesz miala jakies pyt. dotyczace wloskiego lotniska pytaj smialo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki za info, ciągle myślę jednak o parasolce, bo boję się, że zniszczą nam tą spacerówę;/
      pewnie bliżej wylotu będę miala jakieś pytania, będę się odzywała;-)
      Pozdrowionka!!

      Usuń
  2. Ah zapomnialam! Bede czuwac!!! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Co do samej parasolki moja droga to będzie Was wkurzać jej przekręcanie się jak będzie wiatr (wiem, bo my też mamy), ale to nie majątek, więc jednak warto kupić, bo daszek wózka wszystiego nie zakryje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. parasolkę już mamy od samego początku, jakoś narazie nie mamy z nią problemu albo może wiatry u nas małe;-)

      Usuń
  4. My we wrześniu lecimy do Danii, to będzie nasz pierwszy lot z dzieckiem - właśnie zastanawiałam się czy barć ze sobą swojego Mutsy ?! Jestem w kropce :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też cały czas się jeszcze zastanawiam...w każdym razie co byśmy nie wzięli dam znaka jak było;-)

      Usuń
  5. Lecieliśmy z Mutsy Urban Rider, który jest większy od Evo, więc nie sądzę abyście mieli jakieś problemy. Jednak mamy już dosyć dźwigania i na wyjazdy używamy od jakiegoś czasu parasolki Maclaren Triumph. ULGA...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pamiętam...miałam właśnie do Ciebie pisać. Maclareny jednak się sprawdzają w takich podróżach, pomyślimy...

      Usuń
  6. dla nas idealnym wyjściem była lekka parasolka mało znanej firmy. Na lotnisku nie ma większych problemów- pamiętać trzeba tylko o zgłoszeniu dodatkowego niewymiarowego bagażu.
    A może chusta lub nosidełko będzie lepszym rozwiązaniem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wypożyczamy jeszcze Tulę, ale Mikolaj nie był wcześniej noszony w nosidle, więc nie wiem jak się sprawdzi;/ dzięki za koment!

      Usuń
  7. nigdy w życiu nie leciałam samolotem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja leciałam, ale fanką nie jestem, nie lubię wrażenia, kiedy nie mam wpływu na swoje życie:-) mój Tata, który leci z nami zwiedził pół świata samolotem będzie leciał pierwszy raz:-)

      Usuń
    2. hehe jakoś nie ciągnie mnie do tego sposobu podróżowania ;) zdecydowanie bardziej wolę pociągi ;)

      Usuń