czwartek, 3 stycznia 2013

Sport to zdrowie - czas - start!!

W sieci jak i w realu panuje szał na Ewę Chodakowską specjalizującą się w treningach personalnych dla kobiet, które jak spojrzymy na Jej stronę dają spore efekty, motywujące do działania;-)

Z mojego biegania narazie nic nie wyszło, głównie dlatego, że pogoda jakoś mnie nie motywuje i sama jestem często, więc wiadomo - nie mam z kim Mikołajka mojego zostawić, postanowiłam ćwiczyć z Ewą;-)

Trzeba jednak uważać, bo ćwiczenia z Ewą bardzo obicążają stawy i kolana, więc jeżeli ktoś ma problemy z tymi częściami ciała warto je modyfikować i minimalizować podskoki, których w ćwiczeniach Ewy jest sporo.

"Skalpel" Ewy jest mnie inwazyjny, postanowiłam zacząć od niego, zawiera spokojne ćwiczenia na różne grupy mięśniowe i co jest dużym plusem, nie trzeba tutaj skakać ani robić ćwiczeń takich jak np. pompki. Cała sesja trwa około 40 minut i daje niezły wycisk, dla widocznych rezultatów należy je wykonywać minimum 3 razy w tygodniu, podobno po miesiącu daje efekty;-) 
Rano się pomierzyłam -> obwód: pod biustem, w talii, brzuch, uda, biodra, ramiona - fajnie gdyby za miesiąc centymetrów ubyło;-)

Jestem już po pierwszym treningu - naprawdę daje wycisk, przyznaje się, że musiałam przy niektórych ćwiczeniach robić przerwy, bo wymiękałam po prostu;-) Trzymajcie kciuki żebym konsekwentnie ćwiczyła trzy razy w tygodniu, obiecuję napisać po miesiącu o efektach ewentualnych;-)

Na stronie Ewy można pobrać też program treningowy.


Skalpel



A jak z Waszą formą? ;-)
Może któraś z Was też ćwiczy z Ewą?

23 komentarze:

  1. Powodzenia kochana..a swoją droga ta Ewa ma świetne ciało:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję;* a Ewy to mogłabym mieć na przykład pupę:D

      Usuń
  2. Zauważyłam właśnie, że na blogach zapanowała mida na Ewę. Też cxzuję potrzebę ruszania się, szczególnie, że mimo iż wróciłam do wagi z przed ciąży to do figury zupełnie nie - brzuch nadal wystaje, inne kawałki też jakoś nie najlepiej wyglądają. Z tym, że ja chyba poszukam jakiejś gimnastyki z bobasem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam ten sam problem z brzuchem i muszę się go pozbyć do wiosny;-) świetny pomysł z tymi ćwiczeniami z Maluchami, ciekawa jestem czy są takie zajęcia z Poznaniu.

      Usuń
  3. Słyszałam, że trening z Ewą jest wyczerpujący:) wytrwałości :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. baaardzo!!! Juz po kilku godzinach od treningu czuję mięśnie, nie wiem jak jutro wstanę z łóżka;-)

      Usuń
  4. wytrwałosci zyczę, bo wiem, ze trening z nia to mordenga, ale jest wart wysiłku:)powodzenia:*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja od lutego zaczynam aerobik i ćwiczenia z Ewa. Nawet mój D. powiedział ze bedzie ze mną cwiczyl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, że i Mąż się przyłączy;-) Mnie mój by rozśmieszał tylko swoją nieporadnością, więc nawet nie proponuję;-) życzę też powodzenia i wytrwalości;-)

      Usuń
  6. Podziwiam!Ja po dniu z Adą totalnie nie mam siły na żadną inną aktywność fizyczną...marzę tylko o kąpieli i łóżku...przed ciążą chodziłam na aerobik i biegałam, więc strasznie mi tego brak, ale cóż zrobić :) emi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Podejrzewam, że gdybym zabrała się za ćwiczenia wieczorem to też nie wiem czy coś by z tego wyszło, bo też padam po całym dniu. Udało się dziś, że Mikołaj nawdychał się świeżego powietrza i pospał jeszcze po spacerze, więc wykorzystałam ten moment;-) Może jak się wiosennie zrobi to ruszysz z nowymi siłami, no i córcia będzie starsza;-)

      Usuń
  7. namówiłaś mnie, jutro startuję!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D cieszę się bardzo! daj jutro znaka jak Ci poszło! ps. ja jutro spróbuję przejść turbo, oczywiście jak po dzisiejszym wycisku wstanę o własnych nogach z łóżka;-)

      Usuń
    2. przekładam na jutro ;D

      Usuń
    3. buuuuu;-) a ja dziś myślałam przy turbo jak Tobie idzie;-) no i wracam do skalpela, bo przy turbo myślałam, że zejdę na zawał;p

      Usuń
  8. Trzymamy kciuki za Ciebie- abyś wytrwała.A i my od nowego też zmiany planujemy-gotować lait i ciut mniej słodkości w życiu.Na razie twarda jestem:-D chociaż pokusy co krok

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję i też trzymam kciuki za Wasze postanowienia;-) słodkości to moje przekleństwo;-)

      Usuń
  9. Mi brak samodyscypliny, odpadają więc treningi domowe. Na te poza domem teżź brak czasu. Pozostaje bieganie, kiedyś każdego wieczora,,,

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjdzie wiosna to może i chęci przyjdą, bieganie też jest spoko i na świeżym powietrzu;-)

      Usuń
  10. Ja Dzielnie ćwiczę już 4 dzień :)
    Powodzenia ! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! i jak, dajesz radę? ;-)
      Też dzielnie walczę, o efektach napiszę wkrótce;-)Pozdrowionka!

      Usuń