Tego posta miało nie być, bo malowanie, bo ząbkowanie, bo roczkowe przygotowania, bo urlop za pasem, ale się zmobilizowałam, Miko postanowił zasnąć, więc piszę szybko.
Ten makaron to mój numer 2.
Znów szybko i znów przepysznie i z lekka tucząco, ale dobry makaron jest jak dobra pogoda, potrafi poprawić humor:D
S K Ł A D N I K I:
(porcja dla 2-3 osób)
makaron parpadelle
6 plastrów szynki parmeńskiej
2 łyżeczki masła
2 ząbki czosnku
garść włoskich orzechów
150 ml śmietanki 30%
kawałek parmezanu do starcia
sól
pieprz ziolowy lub zwykły
oliwa z oliwek
Na oliwie z oliwek podsmażamy nasz czosnek, dodajemy pokrojoną w kostkę szynkę parmeńską i znów koło minuty podsmażamy na delikatnym ogniu, dodajemy nasze orzechy wcześniej trochę je łamiemy i na osobnej patelni prażymy. Wlewamy naszą śmietankę i masło, doprawiamy solą i pieprzem. Makaron gotujemy w osolonej wodzie. Po ugotowaniu dodajemy do naszego sosu, jeżeli sos jest zbyt rzadki możemy dodać dwie łyżki wody z makaronu, zagęści go.
Wykładamy makaron na talerze i polewamy pozostałym sosem, który został na patelni. Posypujemy parmezanem, możemy dodać zioła, np. bazylię i gotowe! Mąż mi się teraz pewnie zaślini na tej autostradzie:D
S M A C Z N E G O!!
Mmmmmm :) A co na roczek szykujecie??? I gdzie zniknął Twój e-mail z bloga??? ;)
OdpowiedzUsuńA robię wieczorową porą pompony i to mi sporo czasu zajmuje:) Hania, email na dole, czekam na zdjecia:D
UsuńDodałam też tam, skąd zniknął :)
UsuńWysłałam ;)
UsuńOdpisałam :)
UsuńSzybki przepis i wygląda na smaczny :)
OdpowiedzUsuńJest naprawdę super pyszny:)
Usuńmniaaammmm!!!!!!
OdpowiedzUsuńWielkie mniaaaammmm:)
Usuńmmmmm smakowicie wygląda, a co zamiast orzechów mizerna być bo mam w domu alergika?
OdpowiedzUsuńMoże być bez orzechów, też będzie b.dobry:)
Usuńmoże być miało być ;)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem:)
Usuńhohoh wygląda pycha
OdpowiedzUsuńA jak smakuje:)
UsuńUwielbiam makarony pod wszelką postacią, a w takiej wersji jeszcze nie jadłam. Spróbuję na pewno :-).
OdpowiedzUsuńto tak, jak ja, ta miłość bywa zgubna;-)
Usuńojej, ale pyszności :)
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńJezu, jakie to musi byc pyszne...kiedy nastepna dawka tego cuda? przyjadę az z krakowa:)
OdpowiedzUsuń:D dawaj, zrobię part 2.;-)
UsuńMniam! Ależ to musi być pyszne :)
OdpowiedzUsuńBuziaki
Maryś
jest Marysiu, jest;-) niebo w gębie;-)
UsuńJesteś moją nową kulinarną muzą.
OdpowiedzUsuńNie wiem kiedy ja wypróbuje te twoje przepisy ale każdy kolejny lepszy od poprzedniego.
Znowu smacznie:)))
:D aż się zaczerwieniłam;-) działaj z jedzeniem póki możesz orzechy i inne czosnki:)
UsuńPo ciąży z Alicją unikałam alergenów ale czosnku nie.
UsuńNigdy nie reagowała więc to chyba mit, że zmienia smak mleka.
Ale mi ślinka cieknie:) Uwielbiam takie dania :) Pychaaa
OdpowiedzUsuń:D mega pycha!
UsuńUwielbiam wszystko, co ma w składzie makaron ;)
OdpowiedzUsuńi ja!
UsuńMi też ślinka pociekła. Na pewno go wypróbuję ten przepis!
OdpowiedzUsuńKoniecznie, ten makaron uzależnia!!
Usuń