Myślałam, że ten etap, który przerabialiśmy przez pierwsze tygodnie życia naszego Dziecka mamy za sobą, ale myliłam się chyba. Aktualnie jedyną metodą zaśnięcią jest metoda "na szumy". Pisałam jeszcze ostatnio, że Mikołaj lubi sam zasypiać w łóżeczku, bez bujania i lulania, ale w mojej obecności, niestety ten etap też już minął.
Teraz wiem, że w obecnym 'wieku" Mikołaja nie opcji na jedną metodę dzięki której nasz Maluch będzie codziennie wieczorem a także w ciągu dnia bez "atrakcji" dodatkowych zapadał w sen. Metody Tracy Hogg polegającej na odkładaniu za każdym razem nie będę stosowała, bo po pierwsze nie mam serca do tego a po drugie myślę, że jest jeszcze na to za mały.
Zdarzają się wieczory, że po kapieli i jedzeniu pięknie zasypia jeszcze w moich ramionach a są też takie dni, że nie mogę okiełznać tego naszego Bobasa, jak dziś wieczorem - wierci się, wierzga, rozgląda, wygina, często też jest płacz, Mikołaj jest wtedy bardzo niespokojny i po prostu musi chyba po prostu sam się zmęczyć żeby zasnąć. Ostatnio jednak bez szumów się nie obejdzie, przed spaniem nocnym jak i w ciągu dnia podczas drzemek, chyba, że sen złapie podczas spaceru.
Czasem zastaniawiam się czy to nie zęby, bo gryzie wszystko, co jest w zasięgu Jego buzi a łapki cały czas goszczą w Jego buźce i dziąsła są lekko opuchnięte i wydaje mi się a może sobie wmawiam, że na dole przez dziąsło "przebija" coś jasnego a może moje dziecko ma ADHD - bez żartów i nad tym się zastanawiam...
W przyszły czwartek idziemy do pediatry, więc poproszę o zajrzenie w dziobek Mikołaja i o poradę jakąś.
Poza tym jak już jest dziś tak mniej optymistycznie niż zawsze mam wrażenie, że cały czas, poza czasem snu noszę Mikołaja na rękach;-( Odkładany jest tak rozżalony, że automatycznie przy włączaniu przes Niego opcji "płacz" podnoszę Go i noszę i takie się tworzy błędne koło. Jeszcze jak jest Mąż to noszenie jakoś się rozkłada i nie czuję tego tak bardzo, ale jak Go nie ma, tak, jak dziś to jestem z siebie dumna, że śniadanie zjadłam i obiad zrobiłam;/
Tyle tego, co u nas;]
Aby nie było tak bardzo pesymistycznie, optymistyczne zdjęcia załączam i jak mantrę powtarzam - aby do wiosny;-)
Wiesz, co, to chyba taka faza jest. U nas jest identycznie - do niedawna zasypianie to bajka, a teraz mam wrażenie, że nieźle się cofneliśmy. Dodatkowo noce zaczynają być ciężkie - do tej pory gdy budził się w nocy dostawał cyca i po nim szedł spać. Teraz zdarza się, że i przez 1.5h nie możemy go uśpić.
OdpowiedzUsuńTeż ciągle zastanawiam się - zęby, to czy nie zęby, bo objawy mamy podobne - kompulsywne wręcz wkładanie wszystkiego do buzi. Trudno mu nawet zrobić zdjęcie bez czegoś w paszczy.
I marudniejszy jest zdecydowanie...
Jakbyś o moim Mikolaju pisała...też nocki gorsze zdecydowanie i też potrafię wtedy 2 godziny na nowo usypiać. Ostatnio w weekend z Mężem zabraliśmy Malucha do siebie do łóżka, obróciliśmy się i udawaliśmy, że śpimy, z nudów też usnął;-) Nic, trzeba przetrwać ten czas!
UsuńMikolajku, daj odpocząć troche mamusi.. Na około pewnie mnóstwo fajnych i ciekawszych rzeczy niż ręce mamy czy taty:-****
OdpowiedzUsuńPrzekazałam, może postanowi wydorośleć;-)
UsuńTak to już jest z tymi naszymi pociechami.
OdpowiedzUsuńU nas dzisiaj też kiepski wieczór i płacz niczym nieuzasadniony przy zasypianiu.
Mówisz, że do wiosny?
nie ma wyjścia - czekamy na wiosnę!
UsuńMy też szumimy! Ja już tak szumię żeby jak najbardziej przypominać odgłosy płodowe....wariuję już...;) Wyginanie też jest normą. Pomaga całkowicie zgaszone światło! To skok jak nic! :) Trzymajcie się!
OdpowiedzUsuńŻebyś zadyszki nie dostała może wysłać Ci mailem szumy?;-)
UsuńMi też Lilę podmienili:( Oby do wiosny, też sobie powtarzam!
OdpowiedzUsuńp.s. Zaczęłam dzieki Tobie trening z Ewą:)
p.s 2 Skądą masz taką bluzeczkę z szerokim dekoltem? Da się w niej karmić "góra"?
p.s.3 Ślicznie wyglądasz, a Mikołaj jaki już poważny!
Buziaki
Trzeba wystosować jakieś pismo nawołujące do zwrotu naszych dzieci;-)
Usuńps. extra, że ćwiczysz!! i jak, dajesz radę? Co męczysz, skalpel?;-)
ps. 2 bluzka z pull&bear, na przeceniach ją upolowałam, ostatnio własnie odkryłam, że świetnie się w niej karmi "górą"
ps.3 dziękujemy, też buziakujemy;-)
U nas chyba też idą ząbki. Pisałam ostatnio o ząbkowaniu.
OdpowiedzUsuńI koniecznie napisz co powiedział pediatra :)
muszę do Was zajrzeć! dam znać po wizycie, ale ona dopiero za 2 tygodnie
UsuńA mi się wydaje, że idą Wam ząbki kochana! Z Twojego opisu i ze zdjęć pierwsze co nasuwa się na myśl to ząbeczki.
OdpowiedzUsuńA jak jest z kwestią zabawienia się np pod karuzelą, na macie, zabawkami? U nas to się sprawdza- odkładam i mam czas trochę rzeczy w domu zrobić nie rujnując kręgosłupa.
Noce zwykle mamy spokojne, ale dziś dla odmiany mały się budził co 2h- chyba bolał go brzuś (znów zjadłam coś nie tak).
Problem z zaśnięciem, wierzganie nóżkami i rozmowy z samym sobą były po tłustym czwartku- trochę słodkości i od razu energia go rozsadzała ;) Padł po 1 w nocy :P
Myślę, że się wszystko skumulowało i zęby i skok;/
UsuńZ domowymi rozrywkami to jest tak: Mata tylko gdy jest super dobry humor i to też wtedy siedzę koło Mikołaja, bo On w 5 minut potrafi przewrócić się z plecków na brzuszek i znaleźć się poza matą, karuzela też 10 minut, chyba, że obok jest kocyk do gryzienia to jest opcja na dłuższe leżenie, ale też muszę być obok, bo boję żeby coś z tym kocykiem nie wymodził, zabawki - średnie zainteresowanie, czekam na moment jak będzie mógł już sam siedzieć i tak czekam i na wiosnę i inne postępy;-)
Mati imprezowicz, po 1 w nocy - nieźle, uważajcie na dziś - ostatki:D
cudownie wyglądacie :D a szumy kiedyś minął ;)
OdpowiedzUsuńdziękuję Kochana!!!!
UsuńHanicha pięknotooooooooo Ty!:)moja cudna:)
OdpowiedzUsuńmoja Marcysia śpi tylko na mojej ręcę!i w ciagu dnia,i w nocy!
nawet nie da się odłożyć do łóżeczka,ewentulanie do zabawy!
w nocy śpi z Nami,to była Nasza decyzja:)ale w ciągu dnia,mogłaby sama pospać to nie? Piotr cały dzień z Nią dziś był,bo do pracy wróciłam i cały czas na rekach mu spała:!)
ściskam mocno!
dzielna mamucho!:)wiem jak Ci samej z dala od pomocy rodziny ciężko!
Kochana, to tez masz kolorowo z Marcyśką, co to bedzie z naszymi łapkami, już mam do ziemi prawie:D
UsuńTy wiesz, jak to źle samemu, więc wiem, że mnie rozumiesz;**
ni i popraw się - na maila mi nie odpisałaś!!!! Caluję Was ogromnie!!!!!!!!!!!!!