Dziś nasze maleńkie Szczęście świętuje swój pierwszy miesiąc z nami;-) Szybko nam te dni uciekły, ale dużo się działo. Mieliśmy to szczęście, że prawie cały miesiąc dzień i noc był z nami Tatuś - Mąż. Mieliśmy czas na cudne spacery jesienną porą, leżakowanie w trójkę w łóżku bez żadnych czasowych limitów, wspólne karmienia, moja walka o pokarm, przemeblowywanie, wspólne usypianie, wspólne nieprzespane nocki, kąpiele i wspólne uczenie się siebie nawzajem. Piękny to był czas! Niestety Tatko musi ruszać do pracy, ale wiemy, że będzie pewnie z całego serca starał się żeby być z nami jak najczęściej i szybko z warszawskiej ziemi będzie gnał do nas na naszą poznańską a my musimy dać radę we dwójkę;-)
Kilka faktów z życia Mikołajka ku pamięcia, co to by mały Skarb jak już będzie duży mógł poczytać co się w jego pierwszych dniach działo;-)
- do domku (po jednym dniu dłużej w szpitalu z powodu żółtaczki) trafił nasz Zuch - 08. października 2012
- pierwszy zobaczył naszego Malucha Tatuś - dokładnie o 11:15
- z wizytą jeszcze tego samego dnia przybyła Ciocia Natalka z Wujkiem Sebastianem - z tego miejsca jeszcze raz dziękuję za rosołek ;-)
- w niedzielę 07. października odwiedziła nas Babcia Danusia z Dziadkiem Rysiem
- wpadła do nas też Ciocia Alonka z Wujkiem Maksymilianem
- pierwszy dzień w domu upłynął pod znakiem prób karmienia, Mama miała zmasakrowane sutki i przy każdym zassaniu się Maluszka Mamę oblewały zimne poty, więc Tata jeździł za nakładkami na sutki, które finalnie nie zostały wykorzystane, bo albo nie pasowały albo Mikołajek nie chciał przez nie jeść;-]
- kolejne dni były już bardziej zorganizowane, priorytetem były spacerki, więc Maluch odwiedził kilka razy Cytadelę, Jezioro Maltańskie, Jezioro Rusałkę i cudny Park Sołacki, rejony osiedlowe też już nie są Mikołajkowi obce;-)
- odwiedziła nas przez ten miesiąc jeszcze raz później już w domku Ciocia Natalka z Wujkiem, Babcia Bogusia, Babcia Danusia, w najbliższych dnia zapowiedzial się Wujek Bartek, Dziadek Jurek i Wujek Lukasz z Ciocią Moniką i Amelką.
Poza tym Mikko rośnie!! Na początku wszystkie ubranka rozmar 50 były na Niego za duże a teraz już z nich wyrasta!! Z maciusiego Szkraba rośnie dużo Maluszek, który widzi już swoich rodziców i pięknie sztywno trzyma główkę! Oj kochamy mocno, kochamy;-)
Zdjęciowe podsumowanie;-)
Pierwsze godziny w domku
Pierwsze werandowanie
Wizyta Babci Danusi
Z Cocią Natalką
Kąpiele ( wpatrzony w Tatę)
Miesięczny Mikołajek pozdrawia i życzy milego wieczorku;-)
Wszak on się niedawno rodził ;) a tu już taki duży, super ;)
OdpowiedzUsuńPrawda?! Czas tak szybko ucieka! Pozdrawiamy!
UsuńJak ten miesiąc szybciutko zleciał! :)
OdpowiedzUsuńCzasem człowiekowi żal, że potem nie można wrócić do tych miłych chwil.
W wolnym czasie zapraszam po odbiór nominacji do siebie :)
dokładnie;-)
Usuńi baaardzo dziękujemy za nominację;-) ogromnie nam miło! W wolnej chwili zajrzeć obiecujemy;-)
Witam serdecznie,
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do zabawy "Liebster blog" przeze mnie:
http://marcelai4katy.blogspot.com/2012/11/wyroznienie-liebster-blog.html
Pozdrawiam Marcela
ojej! Dziękujemy mocno!
Usuńuroczy maluszek... i jak szybko czas biegnie!
OdpowiedzUsuńza szybko! Pozdrawiamy;-)
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńZapraszam po nominację i do wspólnej zabawy:)
:D cudna wiadomość, ogarniemy się i spróbujemy dziś pojawić się po odbiór;-)
Usuńjeju jaki ryjek kochany! w kąpieli boski:*
OdpowiedzUsuńryjek do zacałowania, to fakt;-) dziękujemy za życzenia;*
Usuńaaa no i stoooo lat Mikołajku!:*
OdpowiedzUsuńWygląda na to, że synek lubi kąpiel :) Czas szybko leci. My zaczynaliśmy od ubranek w rozmiarze 62, a miałam kupione nawet na 46 cm :)
OdpowiedzUsuńO tak lubi bardzo, ale pod warunkiem, że nie jest głodny, bo jak głodny to płacz okrutny;-)dlatego kupowanie ubranek w dużych ilościach przed porodem to ryzyko;-) pozdrawiamy!
UsuńŚliczne maleństwo :)
OdpowiedzUsuńa dziękujemy;-)
UsuńŚliczny bobasek :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs :)
;-)
Usuń