Problem to ja miałam z ogarnięciem rzeczy dla siebie wyjeżdżając na wakacje. Jak dziś pamietam to ważenie walizki przed wylotem i wściekłą minę Męża jak odkrył na lotnisku to żelazko, które po cichu wpakowałam a teraz jeszcze przecież Mikołajowe rzeczy dochodzą. Do domu na szczęście samochodem, ale i wózek trzeba zabrać i wanienkę i prezenty gdzieś ładnie poukładać i walizkę trzeba zmieścić i ten sernik, śledzie i składniki do sałatki i te wieszaki z moimi sukienkami i płaszczem i Tomka odświętne koszule i kurtkę dla Siostry, bo już jej nie noszę, może Ona skorzysta i kilka ciuszków, które powędrują do innej małej istotki. Niby w Wigilię wyjeżdżamy i wracamy drugiego dnia Świąt, ale razy dwa popakowałam ubranek, bo czasem pojemność pampersa dla Mikołaja jest mało wystarczająca i model dwa razy dziennie przebierany;-) I tak spisuję i wykreślam co to mam jeszcze zrobić i głowę mam wielką i później zasnąć nie mogę, bo myślę czy to o czymś aby nie zapomniałam. Trzy dni tych Świąt a człowiek biega jak oszalały a później je się ten sernik z tydzień, bo dużo jakoś tego a przed świętami obawy, że za mało, że może jeszcze coś dorobić. Ciekawa jestem jak te święta będą wyglądały, bo i mamy dwóch nowych członków rodziny i Tata wkońcu będzie i będzie pewnie chaos, ale będziemy wszyscy razem i to najważniejsze;-)
A! i choinkę dziś ubraliśmy naszą, żywa jest i pięknie pachnie i wyjątkowe to ubieranie w tym roku było, bo z Mikołajem chociaż Jego podczas ubierania bardziej Beyonce interesowała, co to akurat w tv śpiewała;-)
Trochę się boję tych 260 km, ale Mikołaja zawsze w aucie senność bierze i nic Go nie rusza wtedy, więc może prześpi tą drogę, zresztą na wiosnę ruszamy z naszymi podróżami, więc musi Chłopak się przyzwyczajać;-)
Z tego miejsca życzenia złożę, bo pewnie już czasu nie znajdę później.
Naszą Rodzinką życzymy cudowności wszelakiej, zatrzymania się na chwilę, dużo rozmów na które nie mamy czasu w ciągu roku, Mamom, co to mają swoje Szkraby już na świecie najcudowniejszych przeżyć i wszystkim spokoju i dużo miłości!!
Do zobaczenia po świętach!!!!
Wesołych Świąt ;)
OdpowiedzUsuńwzajemnie;-))
UsuńU nas podobnie. Największy bagaż należy do Filipka, a tata kursował dzisiaj 3 razy do samochodu z pakunkami. Aby sernik nie opadł należy go pozostawić w piecu do całkowitego wystygnięcia :)
OdpowiedzUsuńo serniku wiem, był w piekarniku w celu ostygnięcia i opadł mimo wszystko;/ u nas też będzie kursowanie po kilka razy;-)
UsuńPszczoła na pewno chętnie pojedzie :) Wesołych.
OdpowiedzUsuń:D tak też myślę!
Usuńdzięki za życzenia!!!
OdpowiedzUsuńja Wam zazdroszczę tej podróży i zmiany klimatu, bo my mamy nasze mamy na miejscu więc podróże rodzinne wykluczone;) a to tak fajnie gdzieś pojechać;)
choć mój Brunio nie znosi jazdy samochodem, awantura na całego ze szlochem:((
no ale trzeba przyzwyczajać bo my też na wiosnę w świat ruszamy autem, choć na wakacje mamy zamiar lecieć...zobaczyny eh
choinka wasza cudna, już sama nie wiem kto lepiej ubrany- choineczka czy Mikołajek:*?!:)
buziaki dzieciaki:*
p.s. ja właśnie wyjęłam z pieca szarlotkę, mniam!
Usuń;-) Brunelkowi może się na wiosnę odmieni, dobrze by było jak nastawieni też jesteście na podróżowanie. My też myśleliśmy o samolocie, ale chyba wolimy autem narazie a gdzie Wy chcecie lecieć? ;-) Nie będę teraz skromna - choinkę ubierała mama ( kokardy sama robiła w zeszłym roku) i Mikołaja też mama ubierała;-) Buziaki duże!!
Usuńu nas też będzie szarlotka:D Siostra robi;-)
Usuńmama to dobra stylistka zatem!
Usuńa samolotem to na pewno gdzieś do Europy, bo narazie boję sięegzotycznych baterii:D nie wimey jeszcze gdzie, albo Hiszpania, Grecja, Włochy?! Trzeba głosować, bo lecą z nami jescze rodzice białej kiełbaski z białą kiełbaską zresztą;D
buziaki!
Mhm, to świetne towarzystwo! Nam się Włochy marzą znów w tym roku, zobaczymy jak będzie. Buziaki duże!!
UsuńZdrowych, wesołych i spokojnych świąt! :)
OdpowiedzUsuńdla Was też;-)))
UsuńWesołych! ;) ślicznotek ;)
OdpowiedzUsuńdla Was też!!!
UsuńJedzcie ostrożnie.. Zycze wszystkiego co najlepsze:) Nasza Mila tez uwielbia autem jezdzic:) my zostajemy w Wawie..
OdpowiedzUsuńbędziemy!! Wam też cudowności i duży całus dla Miluni;*
UsuńWidać, że Miko ma dobre podejście do zwierząt - jestem pewna, że pszczoła słuchała z uwagą ;) Wesołych świąt!
OdpowiedzUsuń:D wzajemnie Kochani!
Usuńserdecznie dziekuję i rownież życzę rodzinnych i radosnych świąt:)a sernikiem sie nie martw, ja zrobiłam ciasteczka też sa pycha, ale ich wygląd...no cóz sernik napewno jest pyszny:)
OdpowiedzUsuńi od razu mi lepiej;-)
UsuńSpokojnych, pełnych radości i miłości Świąt dla całej Waszej Trójeczki :)
OdpowiedzUsuńi dla Waszej trójeczki też;-)
UsuńDO zobaczenia, czekamy na relacje ze Świąt i życzymy wszystkiego najlepszego!!! :)
OdpowiedzUsuńbędą relacje;-) cudowności!
UsuńI dla was wszystkiego naj naj:)
OdpowiedzUsuńAle Ci zazdroszczę! My zostajemy w Wawie...bo widzisz - męża mam na codzieñ, ale bywa, že pracuje w święta i tak w tym roku wypada. Poza tym podróż wawa-szcz trochę mnie przeraża jeszcze...
OdpowiedzUsuńW takim razie pozdrowię od Was Szczecin!! Trzymajcie sie mocno! No i faktycznie Wy macie dalej, więc wieksza wyprawa.
Usuń