czwartek, 31 stycznia 2013

Pozdrawiamy;-)

Szybko ślemy pozdrowienia, szybko, bo czasu brak ciągle - to po pierwsze, po drugie trochę się pochorowałam z Mężem i sił brak było na podstawowe czynności, na szczęście Mikołajek zdrów.

Jutro badamy serduszko nasze malusie, w piątek na nauki ostatnie śmigam przed Chrztem, tym razem ja sama, bo Mikołajek się nudził na poprzednich, więc z Tatą na Mamę zaczekają w domu, w sobotę kolędowanie u nas a w niedzielę się chrzcimy, więc zabiegany to czas dla nas.

Mikołajek strój już ma gotowy na swoje święto, zdradzimy tylko, że w kolorze granatowo - czerwonym wystąpi nasz Bohater;-)

No i luty za pasem a po lutym marzec i wiosna:D Dawno tak nie czekaliśmy na wiosnę jak w tym roku;-))

Resztę po niedzieli obiecujemy zrelacjonować i na zdjęciach pokazać.

Pozdrawiamy wszystkich trzymajcie się ciepło i mocno, bo wiatry okropne;-)








czwartek, 24 stycznia 2013

5 o'clock

Bynajmniej, nie chodzi nam o herbatkę popołudniową w angielskim stylu a godzinę 5 rano!

Tak, moj Syn postanowił, że nie będzie tracił życia swego, więc
o 5 rano jest już gotowy na wszystko, tylko ja się pytam, dlaczego ja muszę brać w tym udział? ;-)

Sinak na łapce mojej to efekt szczypania, które bardzo sobie obywatel upodobał w ostatnim czasie;-)

ps. przepraszamy za nieład w tle, no, ale tak to po prostu bez ściemy wyglądą u nas o poranku;-)





Też tak szybko dzień witacie?;-)

piątek, 18 stycznia 2013

Strój zobowiązuje!

Tak, strój zobowiązuje! Nasz Syn postanowił dziś, że w nocy zajmie się ratowaniem miasta i nie będzie budził Mamy co godzinę czy dwie. Ubrał się w odpowiedni strój i wziął sprawy w swoje ręce;-)

Wrócił na ciepłe mleczko po północy a później dopiero przed 5 rano i wtedy myśleliśmy z Jego Tatą, że to koniec misji i pozostanie już w domu, ale nasz Syn widocznie miał coś jeszcze do zrobienia i pozwolił pospać rodzicom jeszcze do 8:20:D

Taki układ wszystkim bardzo pasuje, jestem skłonna kupić na przebranie jeszcze jeden taki strój i przebierać tak Syna codziennie;-) Normalnie się wyspałam;-)








poniedziałek, 14 stycznia 2013

Summary;-)

Miała być obszerna fotorelacja z minionego weekendu, ale na zewnątrz było tak przeszywająco zimno, że zdjęć mamy 2 sztuki i to w anturażu nie bardzo twarzowym. Mąż bardzo chciał mieć zdjęcie z Mikołajem w towarzystwie robota, co to na wojnach bomby rozpracowywuje ( chyba niczego w tym względzie nie przekręciłam)a domowo jakoś nie chciało nam się pozować ;-)

Mikołajowe bioderka - stan wzorowy:D, zakupy Mamy, udane -> upolowałam sukienkę na Chrzest za 79 zł w Zarze, muszę tylko jeszcze do niej lekko wysmuklić brzuch;-)

Obiadu na mieście nie było, bo nam się chciało do domu, więc zrobiłam tarte z pesto, mozarellą, szynką, parmezanem i pomidorami, miałam ją obfotografować, ale głód był silniejszy niż chęć posiadania jej w aparacie;-)

Poza tym sypie u nas niesamowicie, chyba zima prawdziwa przyszła. My i tak czekamy na wiosnę;-)

Jutro śmigamy na usg główki.

Poza tym szukam czegoś na Chrzest dla Mikołaja. Jakbyście widziały gdzieś jakieś ładne "męskie" komplety odświętne to będę wdzięczna za info, nie bardzo podobają mi się te jasne garniturki;/










Pozdrawiamy Was mocno i ciepło;-)

piątek, 11 stycznia 2013

Piąteczek:D

Witamy w piątkowe popołudnie;-)Chwilę nas nie było, ale już nadrabiamy zaległości;-)

Wczoraj Mikołaj przyjął w udko swoje pulchniutkie drugą turę szczepionki, oj płakał nas Słodziaki żałośnie, ale Mama tuliła, pokazywała pingwinki i jakoś Misia mojego uspokoiła.

Nasz Bohater waży już ponad 6 kg i wzrostu ma 63 cm, w szoku jestem, że przez te trzy miesiące wyciągnęła naszego Malucha o 14 cm!!!

Poza tym Pani Doktor usłyszała wczoraj w serduszku naszym najkochańszym jakieś szmery delikatne, ale ufamy, że po wizycie u kariologa okaże się, że szmery nie mają podłoża patologicznego, że mają charakter przejściowy i wynikają z fizjologii. Poza tym Mikołaj pięknie rośnie i przybiera na wadze, nie jest apatyczny i nie ma zadyszki żadnej przy jedzeniu, więc wierzymy, że wszystko jest w porządku. Tata się podłamał, że najpierw torbielek w główce, teraz serduszko, ale Mama optymistka i wie, że wszystko będzie dobrze!!
Jutro też czeka nas drugie usg bioderek.

Później Mama rusza na sklepy zajrzeć co tam można z przecen wyhaczyć i może uda się dla Mikołajka upolować jakiś ładny strój na Chrzest, który zbliża się dużymi krokami, odbędzie się 3. lutego;-)

W niedzielę orkiestrowo u nas będzie, ruszamy na Rynek na spacery i mamy w planie zaliczyć obiadek na mieście, pierwszy nasz
trójkowy;-)

Tym sposobem macie pogląd na to, co nas czeka tego weekendu, obiecujemy fotorelację;-)

Co tam u Was się będzie działo?;-)

Pozdrawiamy razem z Mikołajkiem;-)




sobota, 5 stycznia 2013

Trzymiesięczniak

To już poważny wiek! ;-) Na tą szczególną okoliczność włożyłam ja Matka swemu Synowi koszulę, co to od Cioci Paulinki dostaliśmy jeszcze latem, ogrodniczki do kompletu już za małe, więc inne ubraliśmy, te trochę przy duże;-)

Czym nas zaskakuje ostatnio Mikołajek. Mianowicie 27. grudnia pierwszy raz usłyszeliśmy głośny chichot w wykonaniu naszego Synka, śmieszne to było niesamowicie a rozbawiły Go słowa "dawaj buziaka", powtarzane przez Mamę;-) Niby nic a takie śmieszne;-)

Poza tym cudnie unosi główkę leżąc na brzuszku i minuta w takiej pozycji to dla nas pikuś;p Natomiast jak sobie leży ten nasz Skarb na pleckach łapany za ręce wyrywa się do pozycji siedzącej, ale na to jeszcze mamy czas i nie pozwalamy na takie wybryki;-)

Nie lubi za to swojej matki, w sensie maty edukacyjnej, bo mnie chyba lubi skoro Go tak rozśmieszam:D Mata wnioskuję, że wręcz Go drażni, bo próbuje to nasze Maleństwo łapać różne przywieszone przedmioty i nawet jak już coś złapie to wydaje się Mikołajowi, że ma to w rączce i próbuje wziąć do buźki a tam psikus tylko rączki i złość ogarnia Szkraba naszego, najfajniej jest jak się z Nim siedzi pod tą matą i pokazuje o co we wszystkim chodzi;-) Towarzyski jest bardzo i tak sobie czasem cudnie dyskutujemy;-) A propos rączek to najczęściej teraz w buzi je można spotkać z dużą ilością śliny, czyżby ząbki za niedługo miały się pojawić(?)

A! Wczoraj Julek, kolega poznański przesłał nam fajna nutę o Musze w Mucholocie, więc słuchamy sobie razem, Mikołaj jest zachwycony ogromnie;-)

Mucha w Mucholocie do posłuchania;-)

Spacery - uwielbia, jak już Go pakuję w kombinezon to uśmiech na twarzy zawsze murowany i wtedy cudnie śpi i to spanie do domu przynosi i potrafi pociągnąć w domowych pieleszach jeszcze z godzinkę, dwie, bo wie, że Mama musi obiad zrobić i poćwiczyć;-)

Kochamy Cię nasz Trzymiesięczniaku z dnia na dzień coraz bardziej<3









czwartek, 3 stycznia 2013

Sport to zdrowie - czas - start!!

W sieci jak i w realu panuje szał na Ewę Chodakowską specjalizującą się w treningach personalnych dla kobiet, które jak spojrzymy na Jej stronę dają spore efekty, motywujące do działania;-)

Z mojego biegania narazie nic nie wyszło, głównie dlatego, że pogoda jakoś mnie nie motywuje i sama jestem często, więc wiadomo - nie mam z kim Mikołajka mojego zostawić, postanowiłam ćwiczyć z Ewą;-)

Trzeba jednak uważać, bo ćwiczenia z Ewą bardzo obicążają stawy i kolana, więc jeżeli ktoś ma problemy z tymi częściami ciała warto je modyfikować i minimalizować podskoki, których w ćwiczeniach Ewy jest sporo.

"Skalpel" Ewy jest mnie inwazyjny, postanowiłam zacząć od niego, zawiera spokojne ćwiczenia na różne grupy mięśniowe i co jest dużym plusem, nie trzeba tutaj skakać ani robić ćwiczeń takich jak np. pompki. Cała sesja trwa około 40 minut i daje niezły wycisk, dla widocznych rezultatów należy je wykonywać minimum 3 razy w tygodniu, podobno po miesiącu daje efekty;-) 
Rano się pomierzyłam -> obwód: pod biustem, w talii, brzuch, uda, biodra, ramiona - fajnie gdyby za miesiąc centymetrów ubyło;-)

Jestem już po pierwszym treningu - naprawdę daje wycisk, przyznaje się, że musiałam przy niektórych ćwiczeniach robić przerwy, bo wymiękałam po prostu;-) Trzymajcie kciuki żebym konsekwentnie ćwiczyła trzy razy w tygodniu, obiecuję napisać po miesiącu o efektach ewentualnych;-)

Na stronie Ewy można pobrać też program treningowy.


Skalpel



A jak z Waszą formą? ;-)
Może któraś z Was też ćwiczy z Ewą?

wtorek, 1 stycznia 2013

2013

Cudowności wszelakich, miłości - pięknego 2013 roku życzymy!!!


ps. u nas domówka była wczoraj:D ludzi nie dużo, bo ja, Mąż, Mama moja i Tata mój no i gość honorowy Mikołajek, który pięknie przespał północ;-) Mąż drżał jak to Synek nasz przeżyje wszlelakie wystrzały a On nawet nie drgnął;-)


ps. na zdjęciu pierwszym, w huśtawce nowa, odkryta mina Mikołaja - kocham!!!;-)